Hej ! ;-) Za oknem jesień.. Szczerze mówiąc nie przepadam za tą porą roku. Owszem, fakt faktem, że bywa pięknie, słonecznie i ciepło, ale tylko czasami :D W Londynie pogoda w kratkę, raz zimno i deszczowo, a na drugi dzień 18 st. i świeci przepiękne słońce.
Chyba mam coś z meteopaty :D Po prostu do szczęścia codziennie rano wystarczy mi widok budzącego się słońca. Tak też było w miniony weekend.. sobota: zimno, deszczowo przez cały dzień, więc moje samopoczucie, chęć do działania i optymizm był na zadowalającym poziomie, natomiast w niedzielę, gdy obudził mnie o 7 rano widok wschodzącego słońca, to optymizm był o wiele większy ;-)
W takie ciepłe dni grzechem jest nie skorzystać z pogody. My wybraliśmy się do parku. To lubię w jesieni; zapach liści, kolory, ciepłe promienie słońca, itp. W ogóle uwielbiam od czasu do czasu spędzić jeden dzień na łonie przyrody. Wtedy człowiek ma szansę się wyciszyć, przemyśleć pewne rzeczy i naładować baterie. Do morza co prawda mam 2-3 godz drogi, ale dobrze, że chociaż kilka parków obok domu ;-)
Taa.. wspominałam o deszczowej pogodzie ;) Nie jestem osobą, która lubi mieć zły humor ani dodatkowo nikogo nim zarażać, więc fajnie, gdy samemu można go poprawić drobnymi rzeczami :D Ogólnie ja cieszę się z małych rzeczy/czynności/wydarzeń itp. więc zapalenie światełek w pokoju, świecy, a do tego gorąca czekolada + np. filmowy wieczór = niezmarnowany i miło spędzony czas :) najlepiej z drugą połówką ;-)
Jeśli chodzi o sklepy to również nas rozpieszczają.. Przykładem mogą być słodkie termoforki (najlepszy z zającem) albo zestawy np. od Starbucks z gorącą czekoladą :D Na pewno w okresie świąt jeden będzie mój :)
W tym sezonie zakochałam się jeszcze w kilku rzeczach: miłym i ciepłym swetrze (do niedawna ich nie znosiłam), ciemnych/wiśniowych ustach oraz dodatkach. Uwielbiam szaliki i kapelusze :D
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o ulubionej świecy najlepiej o jabłkowym zapachu, któta tworzy ładną dekorację niskim kosztem.. ale o tym było w poprzednim poście.
A Wy jak sobie radzicie z jesienią?
Lubicie, czy tak jak ja radzicie sobie z przetrwaniem? :D
Kochana,czemu nie odpisujesz na wiadomości na fb:(?
OdpowiedzUsuńOh ile wspaniałości ;) podoba mi się świeca z 3 knotami.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze tak pieknych zestawow ze Starbucksa !:)
OdpowiedzUsuńoo jak cieplutko :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jesień, szczególnie za kolory. Piękne widoki w Londynie i śliczny jesienny wystrój u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJakos trzeba sobie radzic z jej przetrwaniem. Uwielbiam gdy slonce mnie budzi rano i moje samopoczucie i poziom optymizmu rosnie w gore od razu bo wiem ze dzien z gory bedzie udany:) Zas w inne dni pozostaja mi koce, ksiazki, swieczki, swetry, goraca dobra herbatka czyli raczej chyba standard.
OdpowiedzUsuńładnie Ci w kapelutku :D
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory :)
Usuń