17.12.2013

Bibułki matujące

Hej kochani ! :-) Dzisiaj przychodzę z opisem produktu, który już kiedyś miałam w swojej kosmetyczce i który każda z Was powinna mieć ;-) Mówię tutaj o bibułkach matujących, czyli o świetnej rzeczy, która szybko i skutecznie radzi sobie z tzw "świeceniem" się na twarzy.


Ja swoje kupiłam ostatnio w Superdrug za 2,50 f. W opakowaniu znajduje się 65 "papierków", a sam produkt ma wygląd małej książeczki i zajmuje mało miejsca ;-) Chcę podkreślić, że takie bibułki matujące znajdziecie np. w Inglocie, w każdym Rossmannie czy drogerii Natura. Dużo firm kosmetycznych oferuje taki produkt; Infinity, Wibo, Perfecta, Art Deco, Clinique, Sephora, Dermika... Więc nie będziecie miały problemu ze znalezieniem tego cuda :) Te najtańsze kosztują około 5 zł, zresztą wszystkie działają na takiej samej zasadzie.


Akurat te jakie ja mam ponoć nasączone są transparentnym pudrem matującym, ale to wiecie, tylko opis :D Jest to po prostu bibułka, która wchłania nadmiar sebum (świecenie się) i doskonale matowi cerę, warto podkreślić, nie naruszając przy tym makijażu.


Tzn, po przyłożeniu bibułki w miejsca które chcemy zmatowić, nie zbierze ona ani naszego podkładu ani pudru. Więc ja uważam, że jest to dokonały sposób na pozbycie się nadmiaru sebum w ciągu dnia. U mnie ten problem pojawia się po kilku godzinach od nałożenia makijażu w strefie T (nie używam podkładu, tylko sam puder).


Także oto bibułka po całej operacji ;-) Sebum zostanie wchłonięte, cera jest zmatowiona, a makijaż nienaruszony :) Proste? i jakie pomocne :))


Dajcie mi znać czy miałyście ten produkt, moim zdaniem to absolutny Must Have :D I do tego dobra cena.

Tanie i dobre po raz kolejny ♥

12 komentarzy:

  1. Ja mam te z wibo i są całkiem niezłe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam z inglota ale niestety trochę ściągaja korektor

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam z the beauty parlour i też jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam bibułki, są świetne w krytycznych sytuacjach. Ja bardzo chwalę sobie te z Inglota, można je dorwać w dość okazyjnej cenie 9zł jeśli zrobimy zakupy (o ile dobrze pamiętam) powyżej 30zł. Także na przetestowanie jak znalazł.

    Pozdrawiam,
    MadiS

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam bibułki matujące w każdej torebce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam bibułki z Inglota i jestem z nich mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na szczęście nie potrzebuję, ale będę pamiętać jakby mojej skórze twarzy coś się odmieniło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aktualnie nie potrzebuję, ale na pewno kupię sobie na wiosnę-lato. Przyda się ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też używam bibułek matujących. Kupowałam w Polsce z vibo. Bo nigdzie wcześniej w angielskich drogeriach. Super że wprowadzili je w Superdrugu. Bardzo przydatna rzecz i zawsze je noszę w torebce :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Używam bibułek z Inglota ;)

    http://closertotheedgeblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tez uzywam bibułek i szczerze nie wyobrażam sobie bez nich życia ! szczególnie w trakcie lata są one po prostu niezbędne. Ja posiadam bibulki firmy dermika z serii Revisage - nowa japońska technologia, działają rewelacyjnie! Delikatnie wystarczy bibulke przyłożyć a szybko i bez zniszczenia makijażu wchłania ona sebum. Buzia wyglada po takim zabiegu idealnie, makijażu nie trzeba poprawiać ! polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardziej wole te z Kleenex'a, (mozna znalesc je w wiekszych drogeriach lub supermarketach) maja wygodniejsze opakowanie i nie zawieraja talku jak te z Superdruga. Bibulki to must have w torebce dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli jesteś anonimowy to proszę o podpis.
Na postawione pytanie postaram się odpowiedzieć jak najszybciej, pod postem gdzie zostało umieszczone.

Dziękuję za pozostawiony komentarz !
Thanks for your comment !