I tutaj zaczynają się schody :D Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zakup właśnie mojej pierwsze, idealnej pomadki 'nude'. Drogerie oferują mnóstwo tego typu produktów, ale zawsze wychodzę z niczym (za to 10 pomadka w kolorze fuksji czemu nie :D). Ale może w końcu pomału, pomału, coś uda mi się upolować. Również taki kolor świetnie nadaje się na co dzień czy do pracy, więc zawsze miałabym go pod ręką w torebce.. Tylko pytanie.. co wybrać?
ps. podchodów do pomadek nude miałam kilka.. zawsze kończyły się tak samo: nie polubiliśmy się, ale wynika to chyba ze złego doboru koloru..
Ostatnio będąc w MAC wpadły mi w oko dwie propozycje.
zdj. google/grafika
Pierwsza z nich z lewej strony: Angel o wykończeniu Frost. Wpada bardziej w typowy odcień 'nude', ładnie wygląda, ale nie przekonuje mnie jej wykończenie. Mam jedną pomadkę o wykończeniu Frost i jest najgorszą z całej mojej 'kolekcji' pomadek MAC. Ładnie się błyszczy, daje metaliczne wykończenie, lecz nie jest tak nasycone jak np. wykończenie matowe czy cremesheen.
Ale pomadka o tej nazwie, ma stałe ogromne grono wiernych fanek i jest najpopularniejszą i najbardziej rozchwytywaną pomadką o wykończeniu frost.. Może warto się przekonać?
zdj. google/grafika
Druga z prawej strony to pomadka o nazwie Please me o moim jednym z ulubionych czyli matowym wykończeniu. Lubię je za to, że możemy uzyskać efekt matowy, a w połączeniu z błyszczykiem mamy 2w1. Dodatkowo matowe pomadki są świetne napigmentowane i wystarczy jeden ruch produktem i usta mają nasycony kolor. Ale w tym przypadku niestety nie podoba mi się odcień.. sam w sobie jest śliczny, ale szukam właśnie czegoś bardziej neutralnego, a nie różowego.
Ostatnio wpadła mi w oczy w Boots seria pomadek od Maybelline Color Sensational Stripped Nudes i są to jak nazwa wskazuje typowe odcienie nude. Modelka na zdjęciu powyżej w tym kolorze wygląda ślicznie, ale czy mi jakikolwiek będzie pasował? :D
zdj. google/grafika
Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przejść się po raz kolejny do Boots i dopasować odcień, który najbardziej będzie mi odpowiadał, co na pewno łatwe nie będzie, no ale kto wie.. ;-)
Pytanie dla dziewczyn, które mają podobny typ urody jak ja..
znalazłyście swoją idealną pomadkę nude?
Jeśli tak to koniecznie podzielcie się ze mną co to za cudo :D
♥
Cudne kolorki :) http://fashiongirlslove1.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńPopatrz na MACowe: Creme Cup, Syrup, Patisserie, Peach Blossom, Lovelorn :) Patisserie i Peach Blossom najbardziej mi pasują do opisu Twojego idealnego nude :) Nie za brązowy, nie za różowy, nie za brzoskwiniowy. Taki w sam raz :) Creme Cup to tpowy odpowiednik Angel ale o innych wykończeniu. Syrup to taki pochmurny róż, śliczny. Lovelorn to średni róż :)
OdpowiedzUsuńŹródłem zdjęć ust nie jest Google Grafika tylko Temptalia...
OdpowiedzUsuńTen jaśniejszy kolor bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKornelka, mam bardzo podobny typ urody do Twojej i powiem Ci tez mi ciezko z doborem nudziaka takiego typowego w odcieniu brazu... Jedny nudziak w mojej kolekcji to Sunstone z Estee Lauder - dosyc ciemny braz, ale z domieszka rozu i zlotym polyskiem, fajnie wyglada, ale dalej szukam tego idealu :) Daj znac jak cos wybierzesz w Bootsie ;)
OdpowiedzUsuń732 jest ładny :)
OdpowiedzUsuń732 wydaje się byc idealna :) a z maca zdecydowanie bledszy róż :)
OdpowiedzUsuńPlease me jest piękna :) Nie przepadam za nudziakami na ustach, pewnie dlatego, że sama wyglądam w nich strasznie ;) D.
OdpowiedzUsuń732 jest śliczna ! U mnie też post o pomadkach co prawdanie nudziakowych ale i takie sie trafiają ! Kornelo tak czy siak Tobie ślicznie w fuksjach !!!
OdpowiedzUsuńA myślałaś o Mac Creme Cup? Jest podobny do Angel, ale ma inne wykończenie ;)
OdpowiedzUsuń