31.01.2012

January haul: New Look, River Island, Primark, Miss London

Hej kochani ! :) Mówicie i macie, więc wklejam styczniowe zakupy :) Nie ma tego wiele, bo postanowiłam, że od nowego roku odkładam pieniądze. To chyba jedyne moje noworoczne postanowienie :D Niestety zagranicą nigdy nic nie wiadomo, dzisiaj masz pracę, jutro nie, a z czegoś żyć trzeba i pieniądze na "czarną godzinę" trzeba mieć, no ale nie o tym mowa :D Zresztą ja nie potrafię żyć bez zakupów, więc posty tego typu i tak się będą pojawiać ;) Ok, nie przedłużając wklejam zdjęcia :)


New Look £ 9,90 %
Spodobała mi się ze względu na kolor, fajnie będzie pasować do poniższego płaszcza i butów.


New Look £ 19.99
Na wiosnę :D Mają fajny obcas, zgrabnie wyglądają na nodze i są wygodne.


New Look £ 11,00 %
Płaszczyk był hitem zakupów ! Przede wszystkim dlatego, że pojawił się w kolorze czarnym (były takie buraczkowe wcześniej), a właśnie marzył mi się czarny ze złotymi guzikami :D A po drugie był przeceniony z bodajże £ 35,99 na £ 11,00 ! 


Primark, £ 8.00
Bez komentarza ! :D


Primark, £ 3,50 %


Primark, £ 2,00
Zwykłych białych bokserek nigdy dość. Uwielbiam nowe takie śnieżnobiałe, bo po kilku praniach czasami już wyglądają nie fajnie.


Primark, £ 3,00
Fajnie się układa i myślę, że z płaszczem będzie wyglądać ok :)


Primark, £ 2,00
Kupiłam go do koszuli, którą pokazywałam ostatnio KLIK


 Od lewej: wszystko Primark: £ 1,00, £ 2,00, £ 2,00 %
Etui na okulary kupiłam z racji na czarny niebrudzący kolor. Pierścionek z tej serii już 3 :) mam złoty, srebrny i teraz taki różowy i naszyjnik, ot tak spodobał mi się :P



Miss London, około £ 3,50 i £ 6,00


River Island, £ 17,00


New Look, £ 3,00
Na szminkę i lusterko do torebki :D


..i to by było na tyle :) Pewnie zauważyłyście na drzwiach 'dziwne' motylki :) Przy okazji robienia zdjęć postanowiłam, że co nieco napiszę na ich temat w następnym poście i pokażę niektóre elementy mojego pokoju ;) Tymczasem po męczącym dniu (jak to Anglicy ciągle powtarzają, "busy, busy, always busy"), biorę najnowszy Glamour, kładę się z kubkiem gorącej czekolady i idę odpoczywać :)


..to do następnego !  

READ IN ENGLISH 

ME ON FACEBOOK ! :)

27.01.2012

My favourite shampoo & conditioner

Hej kochani ! :) Dzisiaj mam dla Was prezentację i recenzję w jednym, mojego ulubionego jak na dzień dzisiejszy zestawu do włosów, czyli szamponu i odżywki :) A więc zapraszam dalej ;)


Parę miesięcy temu kupiłam je tutaj na promocji (a są na nie bardzo często w Superdrug i Boots). Skusił mnie na pewno zapach, przeznaczenie do suchych i zniszczonych włosów jak i na pewno kolor :D I powiem Wam, że w ogóle się na nich nie zawiodłam ! Nigdy nie zdarzyło mi się używać ciągle szamponu i odżywki z tej samej firmy, a co dopiero "serii", ale w tym przypadku jedno jest uzupełnieniem drugiego. Zacznę od tego, że obydwa produkty są bardzo wydajne i tanie. Kosztują około  £ 2 za mniejsze opakowanie, a za te większe około £ 2,50. I tak jak wspomniałam bardzo często są na mnie promocje np. buy 1 get 1 free, albo są po prostu w niższej cenie. Szampon rewelacyjnie oczyszcza włosy, dobrze się pieni, ładnie pachnie, ma idealną konsystencję (nie jest za gęsty, ani nie rozlewa się po dłoni, jest w sam raz) i przede wszystkim nie plącze włosów. Uwielbiam również efekt włosów po umyciu, bo są wygładzone, puszyste, lekko uniesione. Po umyciu, spłukaniu włosów i nałożeniu odżywki rozczesanie włosów to po prostu bajka. Odżywka również ma dobrą konsystencję nieco gęściejszą niż szampon. Zapach na włosach utrzymuje się cały dzień :) Kilka tygodni stosuję te produkty i zauważyłam, że włosy są miękkie, ładnie się układają, są błyszczące i nawilżone. Póki co na pewno nie zmienię ich na żadne inne ! :)

Zdjęcia moich włosów możecie zobaczyć w tym poście: KLIK
Nie wiem czy są dostępne w polskich drogeriach, ale na allegro raczej na pewno. A może macie jakieś szampony czy odżywki z Herbal Essences? Jesteście z nich zadowolone? Jeśli macie jakieś pytania to piszcie śmiało na pewno odpowiem :)

A.. i byłam na zakupach, kupiłam kilka ciuchów, buty, torebkę, dodatki.. chcecie post zakupowy? :D


22.01.2012

Barry M, Nail Paint 306 & OOTD

Hej kochane ! :) Dzisiaj mam dla Was krótką recenzję lakieru do paznokci Barry M. Parę miesięcy temu kupując 2 lakiery z tej firmy jako nagroda w rozdaniu na blogu, nie wiem dlaczego nie kupiłam też sobie na wypróbowanie :D Ale ostatnio będąc w Superdrug pomyślałam, że kupię sobie jakiś fajny kolor na weekend i ten przypadł mi bardzo do gustu !


Genialny jest ! :D Kusił mnie jeszcze miętowy odcień, ale wezmę go na pewno następnym razem :) Te lakiery są stosunkowo tanie kosztują £ 2,99, ale nawet kilka tygodni temu pojawiła się na nie promocja (kup 1 a 2 pół taniej, czy buy 1 get 1 free, coś takiego), więc gdy pojawi się następnym razem to może kupię ich więcej :) Tymczasem do sedna:
  • na zdjęciu 1 warstwa ! (szkoda mi czasu czekać 2 godz aż 2 warstwy wyschną, więc gdy maluję na weekend to szukam jak na zbawienie lakierów, które kryją przy 1)
  • punkt wyżej w połączeniu z szybkim wysychaniem to dla mnie coś bardzo zadowalającego :D ten lakier przy jednej warstwie schnie jakieś 5 minut co jest dobrym czasem ;) ale nie wiem jak jest przy 2 warstwach
  • 2 punkty powyżej w połączeniu z długą wytrzymałością lakieru na paznokciach daje na ten moment jak dla mnie lakier idealny :D ten mam już 2 dzień i widzę minimalne ścieranie, ale nie jest źle
Także ja jak najbardziej polecam te lakiery ! Krycie jest bardzo dobre, do tego korzystna cena, fajny nie cienki nie gruby pędzelek i ta gama kolorystyczna STRONA BARRY M. Kto ich nie próbował, to myślę, że będzie zadowolony :) Poczytajcie też bardzo dobrych innych recenzji na jego temat FORUM WIZAZ


Jeszcze mam coś na dzisiaj :D Powiedzmy, że OOTD, ale najbardziej zależy mi, żeby Wam pokazać mój nowy długo poszukiwany zakup, mianowicie koszula w świetnym kolorze ! Byłam w River Island, New Look, Next, H&M i nic, dopiero znalazłam ją gdzie.. w Primarku :) Kosztowała £ 10. Swoją drogą Primark ma już prawie takie ceny jak H&M.. szczególnie jeśli chodzi o takie koszule, koszulki, podkoszulki, swetry czy sweterki..


shirt - primark
belt - primark
drawers - no name
"bamboszki" :D - New Look

Tymczasem po męczącym 2 tygodniowo-codziennym maratonie w pracy, plus w ten weekend szkoła i egzaminy, chyba idę spać :D 

pozdrawiam i do następnego !

READ IN ENGLISH 

19.01.2012

Depilator Braun Silk-épil 7 - review

Hej kochane ! :) Dzisiaj wreszcie mam dla Was recenzję depilatora :) Nie przeciągając od razu zabieram się za pisanie, zresztą recenzja będzie bardzo jasna i prosta.

ps. dzisiaj mam dzień narzekania :D ponarzekam również na polskie kosmetyczki w Londynie, bo byłam u kolejnej i kolejna nie umie/nie chce/(nie wiem) zrobić mi henny na brwi takiej jak ja chcę tylko robi mi tak jak jej się podoba :[ byłam dzisiaj znowu i jak popatrzyłam w lustro gdy powiedziała, że już skończyła to miałam ochotę wyjść, nie płacić albo zawołać (moją koleżankę na szczęście) szefową.. a mówiłam prosto i wyraźnie jak chcę zresztą widziała zanim zmazała mi kredkę ;) brak słów.. ok może przejdźmy do sedna :D


W opakowaniu znajdziemy:
  • oczywiście depilator sam w sobie
  • instrukcję obsługi (niestety brak w języku polskim - kupiłam go tutaj w uk)
  • ładowarka
  • chusteczki Olay/Olaz
  • kilka nakładek we woreczku
Co dobrego oferuje producent:
  • Technologia Close-Contact - głowica depilująca posiada 40 rozmieszczonych i sterowanych w unikalny sposób pęset
  • ruchoma głowica
  • SoftLift Tips - skutecznie podnoszą nawet płasko leżące włoski i pomagają prowadzić je pod pęsety
  • SmartLight - lampka podświetlająca depilowany obszar
  • wet&dry - możemy depilować na sucho jak i w ciepłej wodzie
  • chusteczki Olay/Olaz - zastosowanie ich przed depilacją, sprawia że proces staje się delikatniejszy
  • system masażu o wysokiej częstotliwości
  • tryb bezprzewodowy, szybkie ładowanie
  • wybór prędkości depilacji (0,1,2)
  • jest to również trymer i maszynka do golenia w jednym
  • różnego rodzaju nakładki pozwalają na dokładną depilację np. bikini
Moja opinia:

I co z tego wszystkiego jak depilator jest po prostu beznadziejny.. chusteczki jak chusteczki bez rewelacji, ładuje się normalnie,  masażu nie zauważyłam, nakładek nie zmieniam.. W ogóle wspomnę, że kosztuje ok. 130 funtów, więc nie jest to mało pieniędzy, a rozczarowanie moje jest tak samo duże. Przy depilacji nie czuć w miarę bólu, ale on w ogóle nie wyrywa włosków ! A to przecież jego kluczowe zadanie. A jeśli to robi to bardzo niedokładnie. Ogolenie jednej nogi zajęło mi około 10 minut, a i tak pół włosków na niej zostało.. Po depilacji miałam bardzo podrażnioną skórę jak nigdy wcześniej. I jeszcze jedno czego mu nie daruję.. po jego użyciu na nogach zaczęły mi wrastać włoski ! Nigdy w swoim życiu po użyciu czegokolwiek nie miałam z tym problemu.. Zauważyłam też, że niektóre włoski nie wyrywa tylko łamie. Jednym słowem szkoda gadać.. Żałuję tych pieniędzy, bo teraz stoi ten depilator pod toaletką i tylko zajmuje miejsce. Nie, nie i jeszcze raz nie polecam, bo nie spełnia podstawowej funkcji, a w dodatku tylko szkodzi !


Od razu wspomnę czego aktualnie używam do depilacji. Otóż jest to maszynka Gillette Venus i pianka do golenia Gillette Satin Care. Pianka bardzo ładnie pachnie, świetnie się pieni, jest tania i ma świetny różowy kolor :D A maszynka idealnie goli przy 1 pociągnięciu (nogi golę w 2 minuty), mam już ją kilka tygodni i w ogóle się nie stępiła, w pudełeczku mamy wymienną końcówkę, posiada ruchomą główkę, pasek z żelem, jest mała i poręczna. Po depilacji tymi rzeczami moje nogi są gładkie jak pupa niemowlaka ! I warto wspomnieć, że za obydwa produkty dałam około 10 funtów, a nie 130 jak w przypadku tego depilatora !


Także ja osobiście naprawdę Wam go odradzam. Nie wiem co zrobię ze swoim. Może sprzedam, nie wiem.. jeszcze bym coś z nim pokombinowała, ale te wrastające włoski i duże podrażnienie po goleniu to przesada.. 
Polecacie coś co z nim zrobić?  Macie może ten depilator? Jak się u Was spisuje?

 READ IN ENGLISH 

15.01.2012

Loose post

Hej kochani ! :) Dzisiaj tak raczej o niczym :D Korzystam z okazji, że leżę od 3 godzin w łóżku.. niestety złapało mnie jakieś porządne przeziębienie i muszę się wykurować ;/ w dodatku uczę się na egzamin.. Swoją drogą nienawidzę uczyć się czegoś co muszę wryć, zdać i do widzenia, nie jest mi to do niczego potrzebne.. szkoda czasu i.. mózgu :P Na szczęście mam mało takich przedmiotów, ale jednak jednym z nich jest logika ;[ No ale jakoś przeżyję. Ostatnio dorwałam wreszcie buty, dokładnie takie jakie chciałam od dawna mieć, mają piękny kolor nude ♥ 


New Look £ 19,99


..i też trochę biżuterii wpadło mi w oko w Primarku :)
pierścionki po £2,00 i cudny łańcuszek £ 2,50 

Teraz planuję wybrać się do Lush'a, bo moje wszystkie bomby do kąpieli się skończyły, a skóra po nich jest nie do opisania ! Te produkty świetnie nawilżają, cudownie pachną i się pienią. Wstawiałam ich zdjęcie tutaj. Następny haul zakupowy z ich udziałem pewnie niedługo :) Parę dni temu miałam 18ste urodziny niezmiennie od 3 lat :D więc mój pokój ozdabiają teraz piękne słodko różowe róże :D był też słodki torcik, ale nie zrobiłam zdjęć, bo od razu zabrałam się za jedzenie ;)


Rozmawiałam dzisiaj z mamą przez telefon i mówiła, że wokół domu biało ! Spadł pierwszy porządny śnieg :) Zazdroszczę Wam. Ja trochę tęsknie za tym urokiem zimy. Niestety w Londynie nie ma ani grama śniegu, jedynie teraz przez ostatnie 3 dni lekko przymroziło i tyle. Nie było klimatu świąt i nie ma klimatu zimy..

Już od dawna obiecałam napisać recenzję depilatora, więc następna notka będzie na pewno na jego temat :) Tymczasem zapalę świeczki i idę spać, bo ledwo żyję, po 7 dniach w pracy..

A jak tam u Was w Nowym Roku? :) 

12.01.2012

Westfield Shopping Centre, London

Hej kochani ! :) Kilka tygodni temu byłam na zakupach w moim (już) ulubionym centrum handlowym. Korzystając z okazji zrobiłam dla Was zdjęcia, żebyście mogły zobaczyć jak to tutaj wygląda :) Niektóre są niewyraźne, bo robiłam je będąc ciągle w ruchu, bo tyle ludzi tam było, że nie dało się stanąć nawet na moment. Akurat robiłam te zdjęcia 26 grudnia, gdzie w Anglii to pierwszy mega wyprzedażowy dzień ! Zresztą sami zaraz zobaczycie co się tam dzieje :) ps. kilka postów tego typu, czyli jak wygląda Londyn już było, więc jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam do przeszukania archiwum. Miłego oglądania ! :)


I tutaj niestety usłyszałam "Lady, you can't take a photo".. 
 Wstawiam jeszcze jedno zdjęcie :)


I jakie macie zdanie? Podoba Wam się to miejsce? ;)


READ IN ENGLISH