Marki tej przedstawiać nie trzeba. Ja w szczególności właśnie uwielbiam ją za cienie do powiek - genialna jakość, ogromny wybór, możliwość samodzielnego skomponowania różnej wielkości paletek + niska cena. Cienie Inglota zawsze kupuję w Polsce, ponieważ niestety w UK ich cena po przeliczeniu jest kilkukrotnie wyższa. Dlatego w tamtym tygodniu podczas urlopu nie mogłam nie skorzystać z okazji i postanowiłam zainwestować w dużą paletę w neutralnych kolorach.
Samo opakowanie kosztuje 21 zł, natomiast 1 cień 13 zł, więc za całość zapłaciłam 151 zł, co uważam za dobrą cenę.
I tak oto wygląda moje cudo :) Górny rząd to cienie matowe, natomiast dolne to perłowe.
Przy stoisku Inglot spędziłam sporo czasu, ale myślę, że się opłacało, bo paletka na pewno posłuży mi na długi czas. Górny rząd idealnie nadaje się na co dzień, a dolny na specjalne okazje. Nie potrafię powiedzieć, które kolory podobają mi się najbardziej, bo lubię je wszystkie, ale myślę, że te wyjątkowe to na pewno 402 - odpowiednik Satin Toupe z MAC oraz 420 piękny szaro-fioletowy kolor. Również uwielbiam róże 352 i 356 idealnie nadają się do delikatnego podkreślenia oczu :)
Zachęcam Was do wypróbowania cieni z tej firmy, moim zdaniem jakość niczym nie odbiega od cieni Urban Decay. Dajcie znać, które kolory podobają się Wam najbardziej oraz napiszcie, które odcienie polecacie ♥
Bardzo piękne kolory wybrałaś, ja chyba nie wydałabym tylu pieniędzy na kosmetyk haha :) Pozdrawiam, polinska.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCienie z inglota są genialne uwielbiam je za trwałość :) 356 mnie urzeka
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolory. 420 mam i uwielbiam bardzo :)
OdpowiedzUsuńKompozycja idealna strasznie ładne i świetna pigmentacja
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory wybrałaś ;-) Matowe bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńAle śliczna, zwłaszcza kolory na drugim zdjęciu na ręce :) ja mam tylko 3 kolorową paletkę Inglot.
OdpowiedzUsuńja jestem raczej za matowymi cieniami, a Ty wybrałaś śliczne :) ostatnio myslałam o zakupie jakiejś paletki, ale teraz zastanawiam sie nad kupnem pojedynczych.. musze to jeszcze przemyślec, ale słyszałam dużo dobrego o Inglocie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki.
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą paletką była właśnie 10-tka z Inglota , kupiłam ją za pierwszą wypłatę, mam je już rok i wiem , że jeśli potrzebuje trwały i dobrze wyglądający makijaż to mogę zawsze na te cienie liczyć, nie zamieniłabym ich na żadne inne. ;)
OdpowiedzUsuńI like this post in your blog! You did a great job!
OdpowiedzUsuńCan’t wait to see the new one!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
312 i 395 są świetne, bylyby spoko do mojego codziennego makijazu :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńMaty! Cudowne <3
OdpowiedzUsuńja mam już dwie paletki x 10 i uważam,że to najlepsze cienie na świecie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie. Ja polecam odcień 358, jest szaro-beżowo-fioletowy, jak dla mnie świetny jako podstawa na powiekę, nadaje się również do delikatnego wypełnienia brwi :)
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie ;) Obserwuję i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zkomponowany ten zestaw cieni
OdpowiedzUsuńkupiłam je wszytskie....razem z paletką. teraz czekam na kuriera
OdpowiedzUsuńtorebki listonoszki
OdpowiedzUsuńtorebki pikowane